Czy chcesz zostać Futurystą?

Czy chcesz zostać Futurystą?

– Tak!
– Nie…
– Kto to?

Najlepiej będzie wyjaśnić pojęcie „futuryzm”. Jest to po prostu dość awangardowy kierunek w sztuce, literaturze. Jeżeli jednak nie jesteś ani artystą ani molem książkowym, to nadal jest to artykuł dla Ciebie. Wbrew wszelkim złudzeniom, nie będzie on opowiadał o wielkich dziełach wielkich ludzi. Chciałabym zwrócić Waszą uwagę na pewien aspekt kultury: coś, co składa się na naszą harcerską kulturę osobistą.

Futuryzm narodził się na początku XX wieku i zakładał zniszczenie i odrzucenie tradycji. Futuryści byli całkowicie pochłonięci tworzeniem przyszłości, budowaniem jej od zera. Dotychczasową kulturę uważali za szkodliwą i nikomu niepotrzebną. Młodzi artyści chcieli stworzyć coś nowego, coś swojego – chcieli zaistnieć. Czemu o tym piszę?
Przypomina mi to bowiem naturę młodego, dorastającego człowieka.

Najpierw byłeś dzieckiem, wychowywanym przez rodziców, w szkole przez nauczycieli, a na zbiórkach przez druhny i druhów. Wrzucano Ci do głowy „kulturalne regułki”, które zostały Ci do dziś. Od najmłodszych lat wiesz, co, kiedy i do kogo powiedzieć: „dzień dobry”, „przepraszam”, „dziękuję”, lub też „czy mógłbyś/mogłaby pani”. Tak samo jak pewnymi słowami można kogoś mocno urazić, tak innymi można oddać komuś należyty szacunek.

Niektórzy z nas, wchodząc w dorosłe życie, przeżywają lub przeżyli „czas  buntu”. Nagle bez słowa wychodzisz z domu, bo przecież Ci wolno. Nie wywiesisz prania, bo masz inne dorosłe zajęcia. Nie posłuchasz rady mamy, czy taty, bo przecież masz x lat i sam wiesz, co dla Ciebie najlepsze. Idziesz do gimnazjum/liceum/na studia. Sam. Och, jakiś Ty dorosły! Podobnie zdarzyć się nam może w ZHP. Kiedyś miałeś 8 lat i bezmyślnie robiłeś to, o co prosiła Cię druhna. Miałeś nie przeszkadzać, no to kończyłeś na chwile pogaduszki z kolegami. Potem wyfrunąłeś z zuchowego gniazda i poszedłeś do Harcerzy! Potem byli lub będą HS-i, Wędrownicy i… Instruktorzy! Jesteś lub dopiero będziesz  przewodnikiem, kiedyś podharcmistrzem, a kto wie czy nawet nie i harcmistrzem. Cały czas to my budujemy swój świat. Rośniemy, z każdą chwilą otwierają się przed nami nowe możliwości. Byłeś harcerzem, przybocznym, a teraz masz swoją drużynę. Możesz robić to, co uważasz, jesteś już taki ważny! Każdego dnia pniesz się po szczeblach domowej, szkolnej, harcerskiej, czy jeszcze jakiejś innej, kariery.

I tu powinniśmy się na chwilę zatrzymać.

Pamiętasz może mamę, bez której kołysanek nigdy byś nie usnął? Bez której obiadów, chodziłbyś głodny od świtu do nocy? A tatę? Może nauczył Cię jazdy na rowerze, zaprowadził na pierwszą zbiórkę, pilnował, żebyś odrobił pracę domową? Byli też nauczyciele, którzy poświęcili godziny byś nauczył się alfabetu, tabliczki mnożenia, czy twierdzenia o odcinkach stycznych. Były też druhny i druhowie, którzy nauczyli Cię wiązać buty, zabrali na niejeden rajd, nauczyli jak być kwatermistrzem, oboźnym, komendantem. Przez nasze życie przemknęło naprawdę wielu ludzi, którzy ciężko pracowali na to abyś był tym, kim jesteś, a raczej tym, kim dopiero będziesz. Jednych z nich już nigdy nie zobaczysz, z innymi cały czas pracujesz, a pozostałych dopiero poznasz. I w tym przypadku harcerz według mnie nie powinien być „futurystą”. Nie budujemy tylko na swoim, nie pracujemy sami; co więcej, z pracy innych możemy naprawdę dużo czerpać! Tworzymy razem wspólny dorobek. Uczysz się, bazując na tym, co powiedział Newton, mama, nauczyciel. Tworzysz drużynę w hufcu, w którym ktoś jest komendantem. Będziesz pracownikiem w firmie, w której ktoś będzie Ci wypłacał comiesięczną pensję. To naprawdę niesamowite, ile każdy z nas osiągnął i ile osiągnie. Ale jeszcze nikt z nas nie pozjadał wszystkich rozumów i raczej nie pozjada. Trzeba szanować każdego człowieka. Jakże zatem nie szanować także i kogoś, kto dla nas tak wiele zrobił?  O tym właśnie mówi punkt Prawa Harcerskiego: „ Harcerz jest karny i posłuszny rodzicom i wszystkim swoim przełożonym”.

Nie oznacza to jednak, że młodszy zawsze musi słuchać tych starszych i w ogóle nie ma racji. Ma, i to naprawdę bardzo często. Bo każdy z nas, bez względu na wiek, popełnia błędy i może się mylić. I teraz chodzi o to, żeby kulturalnie i z szacunkiem przedstawić swój punkt widzenia, żeby pokazać, że macie na coś inny pomysł. To właśnie taka wymiana opinii jest podstawą rozwoju człowieka i to sprawia, że każdy z nas może stać się mądrzejszym, zarówno dziecko i rodzic, jaki i harcerz i instruktor etc.

Harcerz stawia na ciągły rozwój zarówno siebie jak i świata wokół. Dlatego powinien piąć się po szczeblach swojej kariery. Według mnie jednak w tym codziennym pędzie za marzeniami nie powinniśmy zapominać o odrobinie pokory. Futuryzm zostawmy artystom!


[pwd. Aleksandra Opoka]